PROTOKÓŁ
z posiedzenia Rady Artystycznej XXXIX MIĘDZYNARODOWYCH SPOTKAŃ MUZYKUJĄCEJ MŁODZIEŻY - BYDGOSKICH IMPRESJI MUZYCZNYCH
Bydgoszcz, 4 lipca 2016 r.
Rada Artystyczna w składzie:
Adrianna Poniecka-Piekutowska - przewodnicząca - Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego
dr Stanisława Trebunia-Staszel - Uniwersytet Jagielloński
dr Marcin Ślązak - Zespół Reprezentacyjny Wojska Polskiego
prof. Gerard’d du Toit - University of Kwa-Zulu Natal, RPA
po przesłuchaniu 19 zespołów z 9 państw: Belgia, Białoruś, Czechy, Łotwa, Polska, Serbia, Słowacja, Ukraina, Węgry uczestniczących w konkursie, postanowiła przyznać następujące nagrody regulaminowe:
otrzymują :
Rada Artystyczna składa na ręce Dyrektora Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy Pani Joanny Busz gorące podziękowania dla wszystkich Współpracowników za stworzenie znakomitych warunków dla prezentacji dorobku artystycznego uczestników XXXIX edycji Bydgoskich Impresji Muzycznych.
Poziom wykonawczy prezentowany przez występujące zespoły z 12 krajów świata zasługuje ze wszech miar na uznanie i podziw.
Jury gratuluje wszystkim Kierownikom Zespołów i życzy dalszych sukcesów artystycznych.
ZESPOŁY KONKURSOWE
ZESPOŁY POZAKONKURSOWE
Pierwszy koncert - zapraszamy na BIM - 39 BIM BYDGOSZCZ JUŻ OPANOWANA PRZEZ MUZYKĘ I MŁODOŚĆ
Prawie czterdziestolatek, a stale zaskakuje świeżością, nowymi pomysłami, otwartością. Tegoroczny 39 BIM będzie jeszcze bliżej bydgoszczan, gdyż w tym roku koncerty odbywają się nie tylko Operze i amfiteatrze przed nią nad Brdą, w amfiteatrze przy Mostowej, ale także na scenie na placu Teatralnym. Dlatego skorzystają z nich nie tylko stali bywalcy imprezy, wierni jej od lat, którzy przez cały rok czekają na to wydarzenie artystyczne, ale także ci, którzy przechodząc przypadkowo spacerkiem na Stary Rynek, jadąc tramwajem, płynąc stateczkiem, pędząc „z lub do”...... zupełnie przypadkowo zobaczą i usłyszą wspaniałą muzykującą młodzież - 715 osób z trzech kontynentów, 12 państw. Zobaczą - pełnych radości i entuzjazmu młodych ludzi śpiewających, grających i tańczących - na ludowo, współcześnie, jazzowo i w stylu muzyki dawnej – i nie będą mogli oprzeć się tym talentom; zatrzymają się od razu albo przyjdą następnego dnia, by dołączyć do fanów tego wydarzenia. Jak pokazał pierwszy tegoroczny koncert Zapraszamy na BIM, który odbył się 30 czerwca po południu, na plac Teatralny na długo przed występami przyjechali z różnych dzielnic miasta ci, którzy z plakatów i mediów wiedzieli, że już zaczęło się to bydgoskie święto muzyki. Ale w trakcie trwającego ponad dwie godziny koncertu do widzów siedzących na ławeczkach, przed i obok sceny dołączała nowa widownia ulokowana na trawie, na wodzie, na moście, na schodach i .... pod sceną (tam zawędrował kilkuletni maluszek, pragnący zapewne dociec skąd ta muzyka naprawdę się bierze). Zresztą cała publiczność, ku zadowoleniu artystów i organizatorów, była bardzo interaktywna. Wszyscy po prostu spontanicznie bawili się. Nie tylko biorąc udział w mini konkursach z nagrodami na temat Bydgoskich Impresji Muzycznych (wiedza imponująca), nie tylko wspólnie śpiewając, machając rękoma i klaszcząc, ale spora grupa tancerzy w wieku od lat dwóch przed sceną, na zielonej trawie rozpoczęła maraton tańca, nie przerywając go nawet, gdy zaczęło trochę kropić. Ten fantastyczny nastrój rozpoczynającej się wraz z BIM kanikuły współtworzyły całe wielopokoleniowe rodziny, seniorzy i młode rozmarzone pary. Były wózki, rowery, a nawet... pieski (bardzo grzeczne), które musiały spokojnie poczekać na dalszy spacer aż skończy się koncert. Mamusie tańczyły z maluchami na rękach, zespoły oczekujące na swój występ bawiły się przy rytmach wyczarowanych przez inne, seniorzy jak zawsze aktywni nadawali ton aplauzom i wiwatom. Czuło się, że atmosfera rozpoczynającego się festiwalu udzieliła się wszystkim. Mieliśmy też do czynienia z pojawieniem się nowej, godnej nowego pięknego Mostu SulimyKamińskiego tradycji. Przy upojnych dźwiękach tanga Por una cabeza nagle jacyś młodzi ludzie, odważna para zaczęła tańczyć tango na moście. Bydgoszcz to nie Avignon, ale czemu nie. Przy takiej muzyce, atmosferze i pogodzie dzieją się różne wspaniałe zdarzenia. Właśnie z tworzenia takich wielokulturowych klimatów i jednocześnie wyjątkowej wspólnoty twórców i odbiorców słyną Międzynarodowe spotkania Muzykującej Młodzieży Szkolnej. Dobry początek imprezie zapewnili: RADZYMIŃSKA ORKIESTRA DĘTA, orkiestra akordeonowa HARMONICA – STYLE z Białorusi, zespół folklorystyczny MALÝ VTÁČNIK ze Słowacji, Zespół Pieśni i Tańca POLANIE - zespół folklorystyczny LUSTE z USA oraz reprezentujące gospodarzy i organizatorów, czyli Pałac Młodzieży dwie formacje: Zespół Tańca Współczesnego BRAX V oraz JAZZ BIG BAND’75. Gościom należy się szczególne uznanie, gdyż prawie prosto z podróży, z autokarów wskoczyli na scenę bez śladów najmniejszego zmęczenia. Artyści już tak mają, występy dają im niezwykłą energię, którą dzielą się z publicznością. Wartą naładować się nią przez kolejne dni. Okazji nie zabraknie, bowiem w piątek w Ratuszu goście odbiorą z rąk władz naszego miasta symboliczne klucze do jego bram i będą nadawać do poniedziałku muzyczny ton. Po prostu zapraszamy na 39 BIM.
Oficjalna inauguracja w piątek o godzinie 19.30 – na placu Teatralnym. Wszystkie zespoły festiwalowe dotrą tam w barwnym przemarszu, który przejdzie spod Pałacu Młodzieży ulicą Jagiellońską. Animujące wspólną zabawę w czwartkowe popołudnie Dominika Kosińska i Dorota Tomaszewska (PM) uprzedziły, że ten wielokulturowy korowód wstrzyma ruch w centrum miasta na kilkanaście minut. Może się jednak zdarzyć, że przejeżdżający ulicą Focha kierowcy zmienią swoje plany i „z korka” trafią prosto na Koncert Inauguracyjny, lub do amfiteatru przed Operą na utrzymany w klimatach muzyki dawnej koncert „na wodzie”, który rozpocznie się o godzinie 20.30.
Warto dzisiaj tam być - zobaczyć i usłyszeć młodych muzyków (młodzież i dzieci) już wyróżnionych licznymi nagrodami, bywalców wielu znaczących miejsc na artystycznej mapie. U nas też podejmą konkursową rywalizację, będą doskonalić umiejętności podczas warsztatów chóralnych i instrumentalnych, przede wszystkim jednak będą dla nas występować, zwiedzać nasze miasto. Bądźmy jak zawsze serdeczni i gościnni. Korzystajmy, bo są u na zaledwie kilka dni. Zapraszamy na koncerty i przesłuchania konkursowe.
O tym jak zespoły BIM spędzają u nas czas, jakie są ich wrażenia z pobytu w Bydgoszczy, co ich zaskoczyło, jak nas widzą, jakie mają pozamuzyczne pasje można będzie przeczytać na naszej stronie internetowej.
Wieczór narodowy - BARDZO ZGODNA MUZYCZNA WIEŻA BABEL, CZYLI INTEGRACJA OSÓB I KULTUR
Dojechali do pałacowej stanicy Kopernik nad Brdą prawie pod koniec spotkania narodowego i z marszu dołączali do wspólnej zabawy. Tak było z Białorusią. Zanim jednak rozpoczęły się w piękny pachnący latem wieczór tańce, śpiewy i degustacje, gości powitała gospodyni Bydgoskich Impresji Muzycznych - dyrektor Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy pani Joanna Busz. Bardzo ciepło życzyła im nie tylko sukcesów w konkursie, ale także wielu pozaartystycznych wrażeń i nawiązania licznych znajomości oraz dobrej zabawy. Sama też zainaugurowała tę zabawę po polsku, czyli polonezem. Za pierwsza parą ruszyło ponad siedemset osób. I tak było przez ponad dwie godziny. Zmieniały się narodowe rytmy, kroki, język śpiewanych pieśni – ale panował jeden wspólny muzyczny duch podzielony na 12 narodowych głosów. Pierwsza wspólna fiesta była jak zawsze bardzo udana, miała tradycyjny przebieg. Tradycyjnie serwowano polskie przysmaki - chleb ze smalcem i ogórkiem małosolnym, bigos oraz pyszną drożdżówkę. Mimo, że młodzi muzycy spotykali się po raz pierwszy, reprezentują różne kręgi kulturowe, inne style i pasje muzyczne rozumieją się bez słów. Jeden dźwięk, jeden krok i wszyscy we wspólnym kręgu tańczą jak zgrany od lat zespół. Oczywiście także bardzo nowoczesna muzyka elektroniczna, czyli dyskotekowa, w drugiej części wieczoru narodowego, sprzyjała bliższemu poznaniu i zbliżeniu się młodych. Tegoroczne Międzynarodowe Spotkania Muzykującej Młodzieży to19 zespołów konkursowych, reprezentujących 8 krajów: Białoruś, Czechy, Łotwa, Polska, Serbia, Słowacja, Węgry i Ukrainę. Będą one rywalizować o nagrody regulaminowe - Grand Prix dla najlepszego zespołu 39. Bydgoskich Impresji Muzycznych oraz Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na poniedziałkowym Koncercie Galowym w Operze wręczane będą także nagrody specjalne: Nagroda za najlepsze wykonanie utworu polskiego, Nagroda Wojewody Kujawsko-Pomorskiego, Nagroda Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Nagroda Prezydenta Miasta Bydgoszczy, Nagroda Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty, Nagroda Dyrektora Pałacu Młodzieży, Nagroda Stowarzyszenia Przyjaciół Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy PAŁAC, Nagroda Telewizji Polskiej S.A. Oddział w Bydgoszczy, Nagroda Polskiego Radia Pomorza i Kujaw. Na BIM wystąpią także cztery zespoły pozakonkursowe z Estonii, Łotwy, RPA i USA. Muzycy skorzystają także z WARSZTATÓW CHÓRALNYCH, które poprowadzi - prof. Gerard’d du Toit oraz WARSZTATÓW INSTRUMENTALNYCH, pod kierunkiem dr Marcina Ślązaka.
Przede wszystkim młodzi artyści zaprezentują swoje talenty przed bydgoską publicznością, a także mieszkańcami Solca Kujawskiego i Tucholi, będą odbywać wycieczki po Bydgoszczy i poznawać wzajemnie swoje kultury.
Warsztaty chóralne
Warsztaty instrumentalne
Koncert Inauguracyjny
UROCZYSTA INAUGURACJA 39. MIĘDZYNARODOWYCH SPOTKAŃ MUZYKUJĄCEJ MŁODZIEŻY
Tegoroczny Koncert Inauguracyjny BIM odbył się w innej niż zazwyczaj scenerii, nie jak zazwyczaj w Operze, lecz na plenerowej scenie na placu Teatralnym. Już na pół godziny przed rozpoczęciem koncertu nie było wolnych miejsc siedzących. Kolejno publicznością zapełniały się trawniki, schody prowadzące na most i
sam most Sulimy. Gra pałacowy Jazz Big Bandu 75, w tle słychać inne dźwięki i oto wyłaniają się w kolorowym pochodzie wszystkie zespoły BIM, które przeszły tu spod Pałacu Młodzieży. Aplauz zebranych, młodzi ustawiają się wokół widowni. Jedna z mam mówi do córki: Nagle znalazłaś się w centrum świata. Jakby w odpowiedzi na te słowa konferansjerzy zapowiedzieli elektryzujący zawsze uczestników Impresji taniec z flagami państw biorących udział w imprezie zespołów, naszego miasta i z logo Pałacu Młodzieży. Choreografię tego pokazu przygotowała pani Beata Rewolińska, a wykonał go zespół tańca współczesnego Brax II z PM. Tradycyjnie odegrano hejnał Bydgoszczy, a na scenę poproszono panią Annę Mackiewicz - Zastępcę Prezydenta Miasta, która powitała serdecznie zebranych mówiąc, że w Bydgoszczy dzieje się bardzo dużo, jest wiele rozmaitych imprez, ale nie ma drugiego takiego wydarzenia jak BIM. Nie ma też bydgoszczanki czy bydgoszczanina, który przez 39 lat nie zetknął się z tą atrakcją. Dziękując gościom Impresji, organizatorom i wolontariuszom za dostarczanie bydgoskiej publiczności niezwykłych wrażeń Pani Prezydent zauważyła, że tak jak moment połączenia flag w układzie choreograficznym wywołał największy entuzjazm i brawa, jako symbol jedności i przyjaźni, tak i goście BIM na pewno zawrą liczne przyjaźnie podczas festiwalu. Serca bydgoszczan już macie - dodała - ja wam przekazuję klucze do miasta. Rządźcie rozważnie i radośnie. Zielona Bydgoszcz dzięki Wam będzie jeszcze barwniejsza. Do zobaczenia na Gali. Kolejną podniosłą chwilą inauguracji było jak zawsze powitanie zespołów chlebem i solą - na znak gościnności, otwarcia serca i domu dla gości. Tradycyjnie wybrzmiał też hymn Bydgoskich Impresji Muzycznych „Rozkołysz pieśnią świat”, tym razem w wykonaniu dwóch zespołów pałacowych, które otrzymały Grand Prix BIM: Zespołu Mezza Voce kierowanego przez Izabelę Cywińską-Łomżynską oraz Jazz Big Bandu 75 pod dyrekcją Piotra Dąbrowskiego.
O tym, że bydgoską publiczność czeka przez kilka dni, na kilku scenach prawdziwa uczta duchowa przekonali nas już pierwsi wykonawcy koncertu - gość specjalny Impresji CLIFTON COLLEGE CHOIR z RPA prowadzony przez Gerarda du Toit. Dyrygent był z innym zespołem na ubiegłorocznych Międzynarodowych Spotkaniach Muzykującej Młodzieży, zdobywając Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz serca publiczności. Tym razem poprowadzi on warsztaty chóralne. Jest bowiem wybitnym i utytułowanym mistrzem chóralistyki, a Szkoła Clifton jest jedną z najbardziej prestiżowych męskich, prywatnych szkół w prowincji KwaZulu-Natal w Południowej Afryce. Muzyka jest ważnym elementem życia szkoły. Chłopcy są zaangażowani w lekcje indywidualne na instrumentach, które sobie wybrali, poczynając od symfonicznych przez jazz do muzyki popularnej. Chłopcy są uczeni indywidualnie śpiewu od ósmego roku życia. Szkolne chóry są pod batutą Gerarda du Toit, który jest dyrektorem muzycznym szkoły. Chór kameralny z Clifton przebywa na swoim pierwszym międzynarodowym tournee. Oprócz występu w Bydgoszczy będzie śpiewać w kilku większych miastach Polski przez 17 dni. Sam Gerard’d du Toit rozpoczął karierę nauczyciela od 1982. Stał się znany, kiedy dyrygował chórem Drakensberg Boys w 1988 podczas tournee po Europie. W 1990 założył dziecięcy chór Panasonic Highveld, a w 1996 został dyrektorem artystycznym chóru KwaZulu-Natal i dyrygentem na University of KwaZulu-Natal. Jest autorem publikacji dotyczących chórów. W 2005 roku zdobył tytuł najlepszego dyrygenta nadany przez związek chórów Afryki Południowej, a w 2011 roku został najlepszym dyrygentem w konkursie chórów Antonio Vivaldiego. Od 2007 roku jest dyrektorem muzycznym w Deutsche Schule Hermannsburg.
Taka rekomendacja zaprezentowana przez konferansjerów Ewę i Jana Kotlarków zaostrzyła apetyt na występ gości z RPA, którzy przedstawili oryginalny i różnorodny repertuar - gorące, przesycone silnymi emocjami pieśni powiązane z choreografią.
Temperatura ich występu, braw oddających uczucia odbiorców i letniej aury sprawiły, że nikt nie chciał, by ten piękny wieczór i piękna muzyka skończyły się. Na szczęście czekało na wszystkich zaproszenie na kolejny koncert, tym razem w amfiteatrze przed Operą. Jeszcze tylko spacer nad Brdą, radowanie się długim dniem, pogodą i już na pora kolejną porcję doznań artystycznych.
Migawki z 39. BIM
# W tym roku wiele zespołów pojawiło się w Bydgoszczy po raz pierwszy. Zasłyszane na „gorąco” wrażenia dotyczące Festiwalu, miasta, mieszkańców są bardzo pozytywne. Jednak większość dopiero ma przed sobą występy, zwiedzanie, rekreację (basen), przesłuchania konkursowe, poznanie „konkurencji” oraz to, co szczególnie ważne na Impresjach - bliższe relacje z rówieśnikami z innych krajów, zrozumienie ich kultury, repertuaru, stylu wykonawczego, wymiana doświadczeń, zwłaszcza, że kilka zespołów to bywalcy międzynarodowych konkursów, zdobywcy licznych prestiżowych nagród. Jest o czym rozmawiać, czego się uczyć, czym się dzielić. Przez kilka pięknych, ale i bardzo pracowitych dni, młodzi będą wzbogacali swoje artystyczne doświadczenia, nawiązywali profesjonalne kontakty, ale także znajdą czas na to co najważniejsze, co jest sercem Spotkań Muzykującej Młodzieży z całego świata - na pewno znajdą czas na zaprzyjaźnienie się z koleżankami i kolegami z 12 państw. Wprawdzie do wspólnej dyskoteki w klubie Broadway jeszcze kilka dni, jednak tam wszyscy pójdą bawić się już jako dobrzy znajomi, a wspólna impreza jeszcze ich zbliży; i jak zawsze, żal będzie się rozstawać i żegnać, choćby tylko na rok.
# W ubiegłym roku gwiazdą lub jedną z najbardziej błyszczących gwiazd, która dołączyła do naszej wspólnoty BIM był chór z RPA. Nie tylko bydgoska publiczność zachwyciła się ich oryginalnością brzmienia i inscenizacją tradycyjnych obrzędów, kunsztem wykonawczym, strojami, egzotyką, ale i wyjątkową komunikatywnością na scenie i poza nią. Po prostu - sympatyczni uczniowie z Afryki Południowej podbili nasze serca, ale zostawili tutaj także swoje. No i wrócili. Właściwie powrócił mistrz, dyrygent, człowiek oddany chórom, tradycji regionalnej i młodzieży Gerard’ du Toit. Z nim przyjechał CLIFTON COLLEGE CHOIR, który podczas prowadzonych przez maestro warsztatów, wraz z innymi zespołami śpiewaczymi, będzie ćwiczył rzemiosło. To jest właśnie BIM: nieustanne doskonalenie się pod okiem mistrzów, powroty, i stały rozwój artystyczny. W ubiegłym roku gościliśmy najstarszy młodzieżowy chór w RPA działający od 37 lat, teraz najmłodsi będą zdobywać szlify, poznawać nowy kraj, inne zespoły. Taką szansę od początku istnienia stwarzają młodym Bydgoskie Impresje Muzyczne. Są dla wielu oknem na świat , początkiem kariery. Łączyć kultury i ludzi poprzez sztukę i zwykłe relacje – to nasz cel. Festiwal nie byłby tak kochany i ceniony, gdyby nie był spotkaniem talentów, pasjonatów, osobowości, twórców otwartych i wzajemnie życzliwych. Dyrygent Gerard’du Toit jest jednym z tych oddanych swojej pasji pedagogów. Rok temu mając prawą rękę w gipsie nie zrezygnował z przyjazdu i nie zawiódł młodzieży i organizatorów. Bo bycie w zespole to także szkoła współpracy, wewnętrznej dyscypliny, myślenia o innych; to nauka odpowiedzialności, zgrania, nie tylko muzycznego oraz solidarności w różnych sytuacjach. Warto przyjść z dziećmi czy wnukami na plenerowe koncerty. Niech uczą się, patrząc jak młodzi muzycy szybko się instalują na scenie, dbają o instrumenty (na przykład, gdy zaczyna kropić), troszczą się o młodszych, którzy próbują dawać sobie samodzielnie radę. Muzycy występują w deszczu i w spiekocie, boso na trawie i nawet, gdy zabraknie prądu (wczoraj w amfiteatrze). Po prostu nigdy nie zawodzą publiczności. Nasza bydgoska publiczność (uznana została podobno przez uczestników BIM za najlepszą na świecie – jak podała wczoraj podczas koncertu prowadząca go Dominika Kosińska) dorównuje występującym. Rzeczywiście, wczoraj nawet krótkotrwała ulewa nie wypłoszyła najwierniejszych widzów z placu Teatralnego, gdy prezentowały się zespoły ludowe. Nie mówiąc już o samych artystach. Jedni i drudzy wiedzą, że po deszczu zawsze pojawia się słońce. Na razie aura nas nie zawodzi. Korzystajmy z lata, ze święta muzyki i młodości - póki trwa.
# Jest kilka wątków pozaartystycznych, które jednak towarzyszą klimat Impresji od pierwszego dnia. Otóż, podczas wieczoru narodowego pani Dyrektor Pałacu Młodzieży Joanna Busz przebiła się przez głośne i dość wojownicze okrzyki towarzyszące tańcom zespołu z RPA i podała tylko jeden bezcenny komunikat 1:0 dla nas, za moment pani kierownik czeskiego zespołu dodała: Lewandowski zrobił to co, powinien. Wprawdzie relacja nie była już do końca zabawy aktualizowana, ale .... w trakcie piątkowego wieczoru na wodzie z muzyką dawną i chóralną, gdzie występował także belgijski zespół wokalny CALOROSO dyrygowany przez Inge Sykora, współprowadząca koncert z Patrycją Cywińską-Gacka Dominika Kosińska przerwała koleżance konferansjerkę (grzecznie, acz stanowczo), by podać, powołując się na pierwszego kibica Pałacu Młodzieży panią Luizę Kubowicz-Dorosz, ważną dla Belgów wiadomość: one : one (cokolwiek by to nie znaczyło i oznaczało). Wprawdzie, zarówno zespół wokalny z Wommelgem, ani fantastycznie przebrana w nakrycia głowy w barwach narodowych belgijska publiczność (tak, tak BIM ma też swoich kibiców) nie zareagowała na to zbyt entuzjastycznie (do tego czasu Belgia prowadziła), za to bardzo żywiołowo odbierała wszystkie występy pozostałych grup. Może nie był to wynik marzeń - dzisiaj już wiadomo, że nie. Warto tylko na koniec tych sportowych bimowskich smaczków zauważyć, że to panie przejęły w Bydgoszczy kontrolę nad piłką nożną oraz innymi dziedzinami. W czwartkowy późny wieczór, w opustoszałym mieście, w którym słychać było tylko brzmienia muzyki ze stanicy Kopernik, w domach okrzyki kibiców, jedynym kierowcą taksówki na posterunku była... pani taksówkarz. Serdeczne dzięki.
Konkurs w Akademii Muzycznej
Migawki z 39. BIM
# Bydgoska publiczność, tyle o niej już napisano i powiedziano, może trochę ogólnie, bezosobowo - a przecież tworzą ją konkretni ludzie, bywalcy licznych wspaniałych imprez organizowanych w naszym mieście: od muzycznych, teatralnych po sportowe. Ta publiczność ma u nas okazję od lat do aktywności. Niektóre miejskie festiwale czy konkursy przeżyły już swoje złote jubileusze, stale powstają nowe przedsięwzięcia i miejsca kultury. Publiczność trwa z ulubionymi wydarzeniami, czeka na nie, jest wierna i ....rozwojowa. Dziadkowie, rodzice zaszczepiają pasje u młodszych pokoleń, często razem przychodzą na koncerty, spektakle czy mecze. A jeżeli nawet kiedyś ich smaki i upodobania się rozchodzą, pozostaje bezcenny nawyk, potrzeba uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych. Bydgoskie Impresje Muzyczne mają swoje znaczące miejsce w kulturalnym pejzażu miasta i regionu (zespoły BIM występują w różnych miastach poza Bydgoszczą). Dlatego od lat organizacja tego wielkiego przedsięwzięcia tworzącego dorobek kulturowy miasta, regionu i kraju jest wspierana i współfinansowana ze środków Miasta Bydgoszczy, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Cieszymy się też z honorowych patronatów, które podkreślają i współtworzą rangę imprezy. Patronami BIM są: Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty Marek Gralik. Radę Artystyczną tworzą: Adrianna Poniecka-Piekutowska - Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego, dr Stanisława Trebunia-Staszel - Uniwersytet Jagielloński, dr Marcin Ślązak - Zespół Reprezentacyjny Wojska Polskiego, prof. Gerard’d du Toit - University of Kwa-Zulu Natal, RPA. Organizatora imprezy - Pałac Młodzieży w Bydgoszczy - wspomaga również Stowarzyszenie Przyjaciół Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy PAŁAC, liczni wolontariusze oraz oczywiście n a sz a k o ch a n a p u b l i cz n o ś ć.
Gdybyśmy za Impresje odbierali Oskara, powiedzielibyśmy: bez tych osób i instytucji taki poziom, taki rozmach i entuzjazm i sukces byłby niemożliwe. Dziękujemy zawsze wszystkim za każdą pomoc. Warto jednak mniej oficjalnie i indywidualnie pokazać mini portrety stałych odbiorców Spotkań Muzykującej Młodzieży.
Żeby uniknąć wielkich słów dwa konkretne spotkania. Codziennie można zobaczyć na koncertach małżeństwo – panią Barbarę i pana Jerzego. W tym roku są pierwszy raz bez kontuzjowanej wnuczki, która dorastała z Impresjami. „Zaliczyli” ponad dziesięć festiwali. Ich wspólną pasją jest taniec, regularnie uczęszczają na wieczorki taneczne, dzięki temu są młodzi, lubią przebywać w kręgu młodości, radości i sztuki. To wszystko znajdują na BIM. Dlatego cały rok czekają (nie bezczynnie) na to święto muzyki. Cieszą się, że zaszczepili bakcyla BIM u jednej z wnuczek. Panu Jerzemu żaden deszcz niestraszny podczas koncertu, nawet bez parasola (o czym się przekonałam, gdy sam moknąc, pożyczył mi własny). Warto może pomyśleć nie tyle o nagrodzie publiczności co dla publiczności. Do zobaczenia z Państwem na Placu Teatralnym, w Operze lub w amfiteatrach.
Nie trzeba też zbytniej przenikliwości, by dostrzec w tle koncertów BIM, kiedyś na Wyspie Młyńskiej, a teraz na Placu Teatralnym stoisko z watą cukrową. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, ktoś powie biznes, gdyby nie to, że sprzedający watę Państwo tworzą wspaniały klimat retro. Urządzenie wyrabiające watę jest z odległych czasów. Sprzedający słodkie marzenie wszystkich dzieci zaczęli to robić czterdzieści lat temu, czyli ich działalność jest prawie rówieśnikiem BIM (co sami zauważyli). Wokół rozmaite kulinarne pokusy, ale jest i miejsce na trochę sentymentalną ofertę, na smaki przeszłości. One też inspirują. Ta refleksja może dotyczyć też kultury. Zawsze łączy ona tradycję i nowoczesność, mistrzów i uczniów, którzy kiedyś sami będą dla innych wzorami i przewodnikami. Przekaz pokoleń, bez którego wszystko byłoby zawieszone w próżni. Na BIM zawsze ceniono właśnie te wartości. Dlatego Festiwal trwa a jednocześnie zmienia się, otwiera na nowe artystyczne i organizacyjne wyzwania i eksperymenty.
Jednym z przykładów nowości są nowe miejsca koncertów, także Inauguracyjnego. Na pewno odmłodziło to i poszerzyło widownię. Zmieniło trochę styl odbioru. Wprowadziło bardziej swobodny i aktywny styl słuchania i oglądania. Miejsca siedzące zawsze były na koncertach BIM deficytowe, ale teraz docierają na spotkania z muzyką młodych Ci, którzy może nie trafiliby z wielu względów na Wyspę Młyńską (wspaniałą dumę miasta) czy do Opery. Nowe miejsca zachęcają i kuszą muzyką, strojami, wielonarodowym zgromadzeniem, zielenią, wiatrem, wodą tych, którzy szli, pędzili, jechali gdzie indziej, ale.... nie mogli się oprzeć, zostali - z rowerem, pieskiem, siateczką; minutę, pięć, do końca. Może jutro przyjdą już specjalnie z dziewczyną, mężem, córką, koleżanką, albo z tym samym (bardzo grzecznym pieskiem), rowerem, siateczką. Co niemożliwe w Akademii Muzycznej w plenerze tworzy świetną atmosferę. Dwa dni grania i śpiewania na placu Teatralnym zrobiło swoje. Miejsca na trawie i wzdłuż barierek całego mostu, niczym teatralny balkon, są regularnie okupowane. Od piątkowego koncertu w amfiteatrze przy Operze aktywna stała się pływająca widownia na stateczkach, łodziach, kajakach i „domkach”. Pasażerowie machali, a widownia odpowiadała tym samym. Ponieważ pogoda była upojna, zaczynał się weekend, most zakochanych przemierzały rzesze - młodzież, całe rodziny, i oczywiście zakochani (przytuleni). Prawie każdy przystanął, cały czas ta galeria wypełniona była słuchaczami. Komplet był także w samym amfiteatrze i nie ubywało chętnych, mimo początkowych problemów związanych z brakiem prądu. Byli stali bywalcy, którzy tylko przemieścili się z poprzedniego miejsca, cale rodziny z maluchami, dużo młodzieży, właściwie wszystkie pokolenia zgodnie słuchały pięknej muzyki (od Imagine Beatels’ów po średniowieczne canzony), w pięknym miejscu, żeby nie powiedzieć: w pięknych okolicznościach przyrody. Naprawdę było cudownie.
Koncert przy ulicy Mostowej
foto: Monika Rynka, Zofia Gorzoch
Koncert folklorystyczny
Migawki z 39. BIM
# Wyjątkowe spotkanie z BIM przeżyli uczestnicy Mszy Świętej w Bazylice św. Wincentego a Paulo. Po raz pierwszy młodzi muzycy, goście Festiwalu - z Łotwy, Polski, Słowacji, Węgier, Ukrainy, USA byli na wspólnej Eucharystii, tworząc jej piękną oprawę artystyczną oraz prowadząc modlitwę powszechną. Witając gości, celebrans podkreślił znaczenie Międzynarodowych Spotkań Muzykującej Młodzieży dla ukazywania uniwersalizmu muzyki jako języka zbliżenia i porozumienia między różnymi narodami, kulturami czy wyznaniami. W czasach podziałów budowanie dobrych relacji, znajdowanie wartości w różnorodności, która ubogaca, a nie jest źródłem podziałów i konfliktów, stanowi fundament nadziei. Znaczące i symboliczne było to, że homilię głosił zaczynający właśnie pracę w Bydgoszczy ojciec Jarosław - misjonarz, który dwadzieścia lat przebywał na misjach w wielu krajach świata, opowiadał o tym co w relacjach między innymi kulturowo ludźmi jest potrzebne - otwarcie na drugiego, na jego świat wartości; poszanowanie odrębności obyczajów, wierzeń, kultury, szukanie tego co łączy, nie dzieli, potrzeba dawanie. Mówił o tym w kontekście ostatniej swojej misji w Beninie, z prośbą o wsparcie potrzeb tej placówki, w kontekście treści czytań z dnia oraz odnosząc się do idei i roli Festiwalu, który w swoim założeniu służy spotkaniu się młodych ludzi różniących się wiekiem, językiem, krajem, stylem muzykowania po to, by się poznać, zrozumieć, dzielić i wspólnie tworzyć. Pięknym momentem było skierowanie słów kazania do gości po angielsku z przesłaniem jedności. W takim duchu były też treści modlitwy wiernych, którą czytali goście BIM, wyrażające pragnienie, by młodość i muzyka były drogą do jedności i porozumienia, by stały się sposobem osiągania pokoju, szczęścia i radości. Z darem radości, młodości i piękna przybyli młodzi artyści reprezentujący wszystkich uczestników Bydgoskich Impresji Muzycznych z 12 krajów świata, by ubogacić liturgię i wnieść powiew tej wspólnoty młodych, jaką będą wkrótce Światowe Dni Młodzieży. Za piękny śpiew i grę otrzymali gorące brawa. To był bardzo uroczysty i podniosły moment dla wszystkich, bez względu na przekonania i ponad nimi, a przepiękna Bazylika stanowiła wymarzone miejsce wykonywania pieśni religijnych, które w tym wnętrzu brzmiały cudownie. Ave Maryja Kacziniego z solo skrzypcowym wzruszało i sprzyjało kontemplacji i poruszeniu serc.
# Tak jak talent i kunszt młodych muzyków wywołał podziw u wiernych przybyłych na Mszę Świętą do Bazyliki, tak muzycy byli zachwyceni urodą świątyni, porównywali ją do największych dzieł tego stylu. Oglądali jej wnętrze i kształt architektoniczny.
Koncert przy ulicy Mostowej
Konkurs, część II
Koncert BIM dzieciom
Migawki z 39. BIM
#1Wow!!! (niech mi językoznawcy wybaczą ten międzynarodowy wykrzyknik), ale taka jest ilość impresji z tegorocznych Impresji, że wow!!! Wprawdzie wczorajsze deszcze i burze trochę popsuły szyki organizatorom, gdyż mimo determinacji artystów i publiczności (zawsze chętni i gotowi), ostrzeżenie Centrum Zarządzania Kryzysowego było jasne i nie pozostawiało wątpliwości, że plenery wieczorem mogą być groźne.
Niedziela znowu piękna i to nie tylko za sprawą aury. Miejsce spotkań bydgoszczan z zespołami BIM na Placu Teatralnym stało się już rozpoznawalne, o czym świadczą „tłumy”, które po południu oblegały wprost scenę, trawnik, okoliczne ławki i most; akcja wydarzeń przenosiła się też pod scenę oraz na okoliczną alejkę, a nawet na ulicę Mostową (o czym później). Piknik rodzinny na światowym poziomie – to ostatnie przed wielką Galą w Operze spotkanie z uczestnikami międzynarodowych Spotkań Muzykującej Młodzieży (pomijając koncerty w Tucholi i w Solcu Kujawskim). Oczywiście, najpiękniejsza na świecie scenografia – w tle sceny wysokie drzewa, z prawej Brda, a po niej pływająca Ondyna (jak za dawnych czasów) i „samochodziki” retro w różnych kolorach (nowość), a z prawej wodne kurtyny dla ostudzenia wrażeń (bo temperatura już znośna). Najpierw grała węgierska orkiestra dęta KALOCSAI FÚVÓSZENEKAR, potem było jazzowo za sprawą BIG BAND-u of Jõhvi Music School z Estonii, słuchacze wtórowali muzykom, nagradzali solówki brawami, bardzo dużo młodzieży – zrobiło się klubowo i na luzie. Około 16.00 wyczarowano nowe baśniowe dekoracje, balony, kilkumetrowy papier do rysowania, EDU klocki, materacyki, pufy, tunel, mnóstwo kredek, gabinet malowania twarzy, „makietę samolotu” do robienia zdjęć, baloniki do modelowania i wiele innych przedmiotów oraz osób (z Działu Animacji Kulturalnej PM oraz wolontariuszy z Młodzieżowej Rady Miasta i zespołu DMT) absolutnie niezbędnych do rozpoczęcia dobrej zabawy „BIM dzieciom”. Właśnie na tej „alternatywnej scenie pod sceną” i na alejce królowały maluchy. Zaroiło się od buziek w kotki, myszki, pieski, kwiatki, misie i...., a wymodelowane zwierzątka z baloników od czasu do czasu wybierały wolność, i z hukiem ulatywały w przestworza, ot tak na vivat; kilka metrów papieru przypominało ścianę w galerii sztuki nowoczesnej. Indywidualni mali artyści zachęceni do plastycznego wyrażania przeżyć z koncertu, będącego dla nich podróżą po wielu krajach, z których pochodziły zespoły, rysowali przepięknie instrumenty, kwiaty, a nawet panią Dorotę (prowadzącą konferansjerkę drugiej części koncertu). Rysownicy dostali nagrody i wielkie brawa. A w tym samym czasie publiczność zabawiały zespoły ludowe, wzbogacone o inne mocne akcenty. Występowały w pełnej gali: zespół instrumentów ludowych ROSYANOCHKA z Ukrainy, słowacki zespół folklorystyczny MALÝ VTÁČNIK, zespół folklorystyczny LUSTE z Łotwy, Zespół Pieśni i Tańca POLANIE z USA oraz reprezentujący Polskę - Zespół Pieśni i Tańca GRAJEWIANIE.
ROSYANOCHKA pokazały piękne stroje, instrumenty i repertuar oraz urocze maluchy występujące w zespole (najmłodsza to pięcioletnia Masza). Bardzo przejęte, a jednocześnie radosne dzieci z Estonii swoim występem przykuwały uwagę dzieciaczków, które przerywając zabawę pod sceną, patrzyły jak zahipnotyzowane na niewiele starszych od siebie artystów. Na ich „pomalowanych” buźkach „malował się” podziw i marzenie: A może ja kiedyś też tak będę. Na pewno za rok to one „przyprowadzą rodziców” na BIM. Słowacy, to nie tylko muzycy, ale i młodzi aktorzy. Bardzo przekonująco i z pasją odgrywają obrzędowe scenki. Nie brakuje im talentu i energii, która udziela się publiczności. Zespół z Grajewa swoimi choreografiami, kostiumami, muzykalnością i również aktorstwem porwał zarówno starszą jak i młodszą publiczność. Ludowy, bardzo urozmaicony repertuar z kilku regionów nie zaskakiwał, ale mała scenka Sen o Lwowie, to muzyczna sentymentalna podróż z piosenkami, tańcami, strojami, językiem ta joj i w scenerii lwowskich kamieniczek opowiedziana z humorem, z piękną choreografią. Żywa karuzela aż zapierała dech.... oglądającym. Niezastąpiona pani Dominika, jak zwykle trafiła w dziesiątkę, proponując nagrody dla równolatków lwowskich piosenek. Obdarowana pani (tylko jedna pamiętała te czasy) wzruszyła się tak miłym gestem. Polanie wystąpili w kilku odsłonach. Najpierw tanecznie w polskich klimatach, później bardzo wzruszająco – maluszki urodzone za oceanem uroczo śpiewały w ojczystym języku polskie hity chwytające za serce: Płynie Wisła płynie i Szła dzieweczka. Ponieważ, najbardziej lubimy te piosenki, które znamy, czemu dajemy wyraz śpiewając je, dlatego wsparliśmy wykonawczynie ochoczo, nawet z okrzykami. Całość zakończyła się w stylu country, czyli po kowbojsku, dynamicznie z gromkimi brawami ze strony widzów. Jeszcze tylko przypomnienie o koncercie Galowym (tylko dla szczęściarzy, którzy zdobyli wejściówki do Opery), zaproszenie na jubileuszowy BIM za rok, zachęcenie do skorzystania od września z zajęć w Pałacu Młodzieży (wręczono bardzo bogatą ofertę programową na nowy rok szkolny). I to już wszystko „w realu”, ale pozostają wrażenia i wspomnienia, zdjęcia i oczekiwanie hucznej czterdziestki.
Żeby relacja była dłuższa od wydarzenia w telegraficznym skrócie:
# W niedzielne upalne popołudnie na Mostowej niezmierzone tłumy ludzi, w ogródkach, lodziarniach, na deptaku. W jednym miejscu widać było dużą grupę osób. Okazuje się że tam właśnie rozpoczął się zaimprowizowany występ. Młodzi ludzie w oryginalnych strojach wykonywali ciekawie brzmiąca muzykę. To Zespół Muzyki Średniowiecznej ERATO z Gdyni postanowił umilić bydgoszczanom wypoczynek i nie tylko grał, ale i opowiadał o instrumentach, o swoich pięknych strojach, i o wykonywanych utworach. Kto znalazł się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu, ten już wie jak wygląda fidel, citola, lira korbowa czy kastaniety, rozróżni pieśń biesiadną od condictum, bądź cancony. Zapewne na Mostowej najbardziej stosowne są te biesiadna. Ponieważ wywiązała się spontaniczna rozmowa między publicznością a artystami, którzy odpowiadali na zadawane pytania w muzycy (znak czasu) powiedzieli, że można znaleźć ich stronie internetowej. Jednak spotkanie twarzą w twarz to zupełnie coś innego. (wprawdzie w Internecie można oglądać kiedy się chce).Obfotografowano zespól jak gwiazdy na czerwonym dywanie – nic dziwnego piękne długowłose dziewczyny i jeden sympatyczny chłopak. W zespole Erato jest 8 wykonawców grających na replikach starych instrumentów udokumentowanych w ikonografii średniowiecznej muzykę sakralną i średniowieczną. W 2014 roku zdobyli nagrodę Prezydenta Miasta Bydgoszczy, a w 2015 złotą harfę Eola na festiwalu Schola Cantorum w Kaliszu. Barbara Czypul ukończyła wychowanie muzyczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej Bydgoszczy, dlatego chętnie przyjeżdża tu ze swoją młodzieżą. Wśród widowni byli dwaj mali bliźniacy w równiutkich strojach w krateczkę tak zapatrzeni w grających, zasłuchani, zafascynowani, że nie można było od nich oderwać oczu. Dzieci na tegorocznym BIM mają swoje pięć minut.
# Któż nie zna pani Ewy Puls historyka, działacza TMB, przewodnika, który zna każdą nową latarnie, drzewo,place zabaw, nie mówiąc już o pomnikach, płytach pamiątkowych czy ławeczkach. Pokazała już całemu światu urodę naszego miasta (przez te 39, edycji BIM). Aby zarezerwować spacer po Bydgoszczy z panią Ewą ustawiają się komitety kolejkowe ( prawie równe z tymi na Koncert Galowy). Bo też specjalnie dla danej grupy planuje trasę, uwzględniając czas, wiek i zainteresowania uczestników. Zapytany o wrażenia zespołu instrumentalnego z Estonii pilot grupy Michał Gralik powiedział, że mimo, iż wędrowali w okropnym skwarze ,szukając schronienia od słońca – od fontanny do fontanny, to wycieczka z panią Puls szlakiem bydgoskich symboli przebiła nawet wymarzony rejs stateczkiem Słoneczko (nomen omen). Zachwyceni i niestrudzeni byli też przemierzający w deszczu nasze miasto w wielogodzinnym spacerze do późnych godzin wieczornych członkowie zespołu instrumentów ludowych ROSYANOCHKA z Zaporoża W większości maluchy zachwyciły panią Ewę zainteresowaniem, wytrwałością, wdzięcznością (dziękowali nieustannie). Dzieci na całym świecie są jednakowe, więc z trudem oderwała je od placu zabaw w parku Kochanowskiego, od powitań z panem Szwalbe czy zbierania kolorowych serduszek po nowożeńcach na Sielance. Jednak to właśnie oni zadali jej pytanie, ile jest drzew w Alei Dębów. Na pewno do przyszłego roku zostaną policzone. Dzieciaki górą na BIM. A właściwie, dlaczego - nasz a pani Ewa - nie ma jeszcze swojej ławeczki. Mogłaby sobie na niej posiedzieć w czasie tak długich wędrówek.
# Ktokolwiek bywał na plenerowych koncertach 39.Bim zgodzi się z trafnością takich postulatów:
Oprócz proponowanej wcześniej nagrody dla publiczności, należałoby także przyznać złote ( albo barwne jak ich język i wyobraźnia) mikrofony dla konferansjerów BIM oraz specjalny tytuł showmana lub wodzireja dla Dominiki Kosińskiej. Z jakim sercem i pasją prowadziła ona „lotne” konkursy; nawet przegrać nie było żal, zresztą nie można było przegrać, były same wygrane. Oczywiście, jak wspomniano wcześniej, najsłynniejszy przewodnik przełomu tysiącleci w Bydgoszczy – pani Puls - powinna dorobić się własnej ławeczki. Warto pomyśleć także o konkursie na selfie albo zdjęcie zespołu, taki znak czasu, wszyscy teraz są reporterami. Na Bim strzelono chyba tysiące fotek, (nie licząc oficjalnej obsługi foto) zapewne są tam ciekawe ujęcia. Na szczęście nie było żadnych paparazzich. Grupa z Węgier wnosiła o nadanie jakiegoś super wyróżnienia (nie precyzowali rodzaju) dla ich tłumacza pana Grzegorza Kosiłło. Podobną on i jego opieka podobały mu się u nas naj...
Warsztaty instrumentalne
Warsztaty chóralne
Migawki z 39. BIM
# Wszystkim koncertom plenerowym BIM towarzyszyło logo Razem obchodzimy urodziny miasta. Imprezy festiwalowe oraz cała barwna obecność kilkuset młodych osób połączonych wspólną pasją muzyczną mocno i wyraziście wpisała się w te obchody. Młodych artystów wszędzie było pełno - grali, śpiewali i tańczyli dla bydgoszczan, podziwiali nasze miasto i na pewno z entuzjazmem młodości opowiedzą o jego urodzie, gościnności i kulturze w 12 krajach na trzech kontynentach. BIM-to jeden z wielu bydgoskich sposobów na wystrzałowe obchody jubileuszu. Galowy Koncert bez wątpienia był bardzo mocnym akcentem w świętowaniu 750. lecia Grodu nad Brdą. Zarówno Bydgoszcz, bydgoszczanie oraz bydgoska publiczność, jak i goście Międzynarodowych Spotkań Muzykującej Młodzieży zostali ubogaceni przez to kilkudniowe święto młodości i muzyki. Obdarowaliśmy się wzajemnie. Jesteśmy radośniejsi, szczęśliwsi i ... lepsi. Zobaczyliśmy, że naprawdę niewiele potrzeba, by być razem, robić coś wspólnego i pięknego. Na BIM panuje harmonia - która jest istotą muzyki, ale też istotą relacji między nami i najgłębszą potrzebą naszych wnętrz. To jest właśnie ta nasza cząstka w wielkiej całości bydgoskiej fiesty A.D. 2016.
#Warto byłoby w jakiejś wielkiej urodzinowej księdze wpisać wrażenia uczestników BIM dotyczące Bydgoszczy. Nie są to grzecznościowe sformułowania, gdyż widać szczery entuzjazm rozmówców z poszczególnych zespołów. Także piloci potwierdzają, że często podczas wędrówek po mieście z grupą słyszą same achy, ochy, wow, łoj czy super. Oto kilka zebranych opinii zebranych:
Estonia - Piękne miasto, świetne połączenie uroczego starego miasta z nowoczesną, ciekawą architekturą.
Czechy - Bardzo ładne miasto, zwłaszcza Starówka, świetny Przechodzący przez rzekę!!!
Belgia - Wyjątkowo czyste miasto.
Ukraina - Prawdziwie europejskie miasto. Piękna Starówka, Wyspa Młyńska!!!
Węgry - Bardzo pozytywne wrażenia
Łotwa - wszystko bardzo piękne, Wyspa Młyńska - wspaniała
USA - Bydgoszcz robi wrażenie, Polska jest piękna: Gdańsk, Toruń, Biskupin
( odwiedzone miasta)
Zdawałoby się takie kopiuj wklej, ale naprawdę takie były nasze rozmowy. Bydgoszcz rzeczywiście ma urok. Lepiej to widzimy, gdy inni chwalą.
# BIM jest wyjątkowy z wielu powodów - zgodnie mówią kierownicy zespołów, dyrygenci, muzycy. Cenią warsztaty prowadzone przez mistrzów, wiele koncertów w różnych miejscach, możliwość pokazania się na wielkiej renomowanej scenie Opery Nova, a nawet basen, zwiedzanie z przewodnikiem miasta czy dyskoteki i imprezy integracyjne, świadczące o gościnności organizatorów. Najważniejsza jest jednak formuła festiwalu - różnorodność gatunków i stylów muzycznych, rozpiętość wieku uczestników, wiele kultur i doświadczeń uczestników. Wszyscy powtarzają to jak mantra. Dyrygent orkiestry z Estonii zapytany czy dobra jest taka idea, odpowiedział: Dobra? Bardzo dobra! To daje możliwość poznania czegoś świeżego, innego, inspirującego. My się wzajemnie słuchamy, oglądamy, podziwiamy. Mimo, że jest to ważny konkurs, nie traktują siebie jako konkurencji, wzajemnie szanują się jako artyści, zawierają przyjaźnie, znajomości, kontakty owocujące wymianami. Bardzo często wracają do Bydgoszczy, niekiedy wielokrotnie, nieraz kolejne pokolenia. BIM to Spotkania Muzykującej Młodzieży, a właśnie te spotkania w wymiarze artystycznym i ludzkim, to największa wartość Impresji od tylu lat, w zmieniającej się rzeczywistości.
Koncert galowy
GALA NAD GALAMI
Do spotkania na BIM już za rok
W poniedziałkowy wieczór gospodarz 39. Bydgoskich Impresji Muzycznych – Pałac Młodzieży - zaprosił bydgoszczan w podróż za jeden uśmiech, a raczej podróż pełną uśmiechu, radości i humoru, ale też i liryzmu, zadumy, a przede wszystkim piękna. Przewodnikami tej wyprawy W osiemdziesiąt dni dookoła świata, która w Operze Nowa trwała zaledwie kilka niezapomnianych godzin, był oczywiście Fileas Fogg i jego zwariowany służący. A podróżowali po kilku kontynentach balonem, samolotem, pociągiem, statkiem i czym się dało; legalnie i na gapę, razem z artystami z trzech kontynentów, 12 krajów, reprezentującymi wiele gatunków i stylów muzycznych. Wśród nich były pięcioletnie maluchy i dojrzała młodzież, z rozmaitym repertuarem, od ludowego poprzez jazz, folk, muzykę średniowiecza i baroku po chóralistykę. To ci pasażerowie, nie bacząc na odległości dotarli do Bydgoszczy, by przez kilka upalnych, wakacyjnych dni ubarwić ją, ożywić i wlać w mieszkańców energetyczną radość. W Operze podczas wielkiej Gali, na krótko przed odjazdem, chcieli się pożegnać (na rok), odebrać zasłużone laury i jeszcze raz w pełnej krasie, wszyscy razem na jednej scenie, ponad siedemset osób w jednym zespole, zaprezentować wspaniałej bydgoskiej publiczności to, co najlepsze - pełnię swoich talentów i umiejętności. Oto, by jeszcze raz zabłysnęli w blasku reflektorów, w pięknej oprawie, razem, zadbała reżyser koncertu pani Magdalena Bereda, która kolejny raz stworzyła niezapomnianą artystyczną ucztę, podczas której wszyscy artyści, włączeni we wspólną opowieść, pokazali pełnię wszystkich swoich możliwości, różnorodność stylu, repertuaru, a jednocześnie byli razem, odbywali symboliczną wspólną podróż artystyczną, choć podzieloną na wiele odległych przystanków. Dzięki przepięknym animacjom, filmom i ilustracjom, tworzącym scenografię, budującą nastrój, ale też wprost prowadzącą do miejsc i klimatów, w których żyją nasi goście; oraz do tych, które łączą się z wykonywanym przez nich repertuarem, podkreślając jego temat, styl, nastrój i oddając charakter, przenosiliśmy się mentalnie w różne rejony świata. Chwile, kiedy drogi artystów spotykały się, gdy wykonywali wspólne utwory, z ważnym przesłaniem, były wyjątkowe - radość i lekkość łączyła się z podniosłością, przynosząc wzruszenie i refleksję, która stanowiła zresztą przekazem całego koncertu i jest od początku ideą Międzynarodowych Spotkań Muzykującej Młodzieży – być razem (nie tylko w jednym miejscu), podobnie czuć, cieszyć się sobą, uczyć się wzajemnie, przeżywając wspólne radości, a różnice postrzegać jako ubogacenie. Jak zawsze tę artystyczną wielką „rodzinę” wspierała tańcem, grą aktorską, recytacją poezji twórcza młodzież z Pałacu Młodzieży oraz wyjątkowo, jako goście specjalni i gospodarze miejsca, soliści z Opery Nova – tancerze Anna Pietrykowska, Tomasz Gruszecki i tenor Krzysztof Zimny. Ponieważ wszyscy chcemy żyć w takim świecie, nasuwała się myśl: Chwilo trwaj. Niestety, wszystko co dobre szybko przemija, kończy się BIM. Jeszcze na scenie powiewają flagi 12 krajów oraz Bydgoszczy, wprowadzone w słynnym już tańcu z flagami, będącym jedną z wizytówek Bim, a już czas na oficjalne podziękowanie instytucjom, które wspierają i patronują imprezie. Przedstawiciele tych instytucji jak zawsze gościli na sali. W imieniu Prezydenta Bydgoszczy pana Rafała Bruskiego pani wiceprezydent Iwona Waszkiewicz odebrała klucze od bram Bydgoszczy, Bydgoszczy dzięki rządom muzykującej młodzieży jeszcze piękniejszej i radośniejszej. Pani Prezydent podziękowała wspaniałym muzykom za czas zabawy i radości, za piękny wieczór w Operze, za koncert i bardzo serdecznie zaprosiła gości na 40. BIM, nie żegnając się, lecz mówiąc do zobaczenia za rok. Podziękowania wszystkim złożyła też Dyrektor Pałacu Młodzieży pani Joanna Busz. Z kolei Pani Dyrektor i całemu zespołowi placówki gratulacje za doskonałe przeprowadzenie Bydgoskich Impresji Muzycznych złożyła Przewodnicząca Rady Programowej BIM pani Adrianna Poniecka-Piekutowska. Ona też ogłosiła czekającym w napięciu na ten moment artystom werdykt jury, które podkreśliło tradycyjnie wysoki poziom zespołów, bogaty repertuar i kulturę wykonania. Jak zawsze przyznano nagrody regulaminowe, od sponsorów, a wśród licznych wyróżnień indywidualnych: za kunszt wokalny, instrumentalny czy dyrygencki, jak zawsze uhonorowano najmłodszych uczestników BIM, którzy otrzymali trochę większe od siebie maskotki i zadnie, by rozwijali talenty i wracali do Bydgoszczy. Grand Prix trafił do wspaniałych artystów z Serbii, którzy na koniec jeszcze raz zagrali na swoich wspaniałych akordeonach. A potem już tylko wspólne odśpiewanie hymnu BIM Rozkołysz pieśnią świat i do zobaczenia za rok.
To był chyba najpiękniejszy, a może tylko kolejny wspaniały koncert finałowy Bydgoskich Impresji Muzycznych. Jego wrażeniami będziemy żyli do następnego lata i do następnego BIM.
zdjęcia:
Pracownia Fotograficzna Pałacu Młodzieży
Monika Rynka, Zosia Gorzoch, Wojtek Przewłoka, Oskar Zalita, Mateusz Drozdowski, Basia Owsiany, Kasia Wachowiak, Agata Grzegorzewska
instruktor:
Jarosław Pabijan
tekst:
Krystyna Bujak
aktualizacja 01.07.2017 © Pałac Młodzieży